Kila godzin wcześniej wcześniej
Drobna
blondynka wstukała czterocyfrowy kod do urządzenia, po czym drzwi celi
otworzyły się szeroko. Weszła powoli, aby nie wylać ani kropli wody ze
szklanki ustawionej na tacy. Przysiadła na łóżku domniemanego więźnia, a
"obiad" postawiła przy nocnej szafce. Z długiego i równie szerokiego
płaszcza wyjęła mały scyzoryk wkładając go pod białe prześcieradło. Tak
samo białe jak wszystko tutaj. Ściany pomalowane na ten nieskazitelny
kolor, aż raziły po oczach. Nie lubiła przebywać w tym miejscu, ale to,
po co tu przyszła, było dużo ważniejsze od jej upodobań. W końcu miała
plan, z którego nie mogła już się wycofać.