środa, 23 października 2013

Rozdział II

Kila godzin wcześniej wcześniej
Drobna blondynka wstukała czterocyfrowy kod do urządzenia, po czym drzwi celi otworzyły się szeroko. Weszła powoli, aby nie wylać ani kropli wody ze szklanki ustawionej na tacy. Przysiadła na łóżku domniemanego więźnia, a "obiad" postawiła przy nocnej szafce. Z długiego i równie szerokiego płaszcza wyjęła mały scyzoryk wkładając go pod białe prześcieradło. Tak samo białe jak wszystko tutaj. Ściany pomalowane na ten nieskazitelny kolor, aż raziły po oczach. Nie lubiła przebywać w tym miejscu, ale to, po co tu przyszła, było dużo ważniejsze od jej upodobań. W końcu miała plan, z którego nie mogła już się wycofać.

piątek, 11 października 2013

Rozdział I

Przez gęstwinę drzew przedziera się światło księżyca, którego blask pada na wydeptaną ścieżkę. Wszędzie panuje cisza, zakłócana jedynie śpiewem leśnych ptaków lub szumiącym potokiem. Czasem tędy przebiegnie drobna zwierzyna, uciekająca przed kimś lub przed czymś. Nawet z tak dużej odległości usłyszeć można niewyraźnie kroki ludzkie. Takie ciche, że tylko jak pochylimy się do ziemi i wyczujemy jej lekkie drganie, będziemy mogli stwierdzić, że są jak najbardziej prawdziwe. Można też ustalić, że owa osoba biegnie. I to szybko.